Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Nowe czekolady I♡Revolution część IV- Galactic

Obraz
Hej ! Dzisiaj kilka słów na temat kolejnej czekoladki. Dużo zdjęć, makijaże i dosłownie kilka moich spostrzeżeń odnośnie palety Galactic, a jeśli ktoś jest ciekawy pozostałych, na samym końcu wpisu znajdzie linki ;) kolory w większości dość ciemne, chłodne lub neutralne jest matowy beż! :) kilka matowych, ciemnych odcieni brązu oraz dość intensywna czerń z drobinkami zwykłe cienie błyszczące są lekko "mokre" w dotyku, dobrze się łapią powieki, natomiast te mozaikowe są dość suche, słabiej napigmentowane i konieczne jest nakładanie ich na mokro, żeby było cokolwiek widać pigmentacja cieni jest bardzo dobra (oprócz mozaikowych, ale z nich też da się co nieco wyciągnąć) trudno mi było wykonać tą paletą lekki, dzienny makijaż. Chociaż ja często mam taki problem, niezależnie od używanej palety... ;) Muszę przyznać, że dość polubiłam się z tą paletą, chociaż na początku była dla mnie taka nie za bardzo. Meh. Ale tylko do pierwszego użycia ;) Jednak jak dla mn

Nowe czekolady I♡Revolution część III- Cotton Candy

Obraz
Cześć! Dzisiaj przyszedł czas na paletę  Cotton Candy , która również mnie nie zachwyciła, kiedy oglądałam ją na zdjęciach. Dzięki inwencji Iktorna jednak się u mnie znalazła, więc czemu by się nią nie pobawić ;) Jeśli jesteście zainteresowani, poniżej są linki do recenzji pozostałych czekoladowych palet, a teraz już startujemy z oceną Cotton Candy :) Mint Chocolate, Rose Gold, 24k Gold Macaroons Lemon Drizzle Cotton Candy: Tylko 3 matowe i aż 15 błyszczących cieni (ja zaliczam to jako minus, ale to zależy co kto lubi ;)) Brak matowego beżu oraz czerni lub ciemnego brązu (nie jest to straszny problem, ale sprawia, że paleta wymaga delikatnego wsparcia koleżankami. Ewentualnie można zadowolić się odcieniem "Puff", który jest dość ciemnym, błyszczącym fioletem) cień Fairground- jasny, satynowy brąz z dużymi, złotymi drobinkami. Piękny, ale drobinki się osypują. Na oczach nie zostaje nic, za to na policzkach wszystko ;) lekkie, letnie, pastelowe

Nowe czekolady I♡Revolution część II- Lemon Drizzle

Obraz
Cześć! Czas na drugą porcję czekolady , czyli nową paletkę Lemon Drizzle od I♡Revolution. Ta, w przeciwieństwie do poprzedniczki o której już pisałam ( TUTAJ ) spodobała mi się od razu. Jest bardzo uniwersalna. Można nią wykonać zarówno prosty, dzienny makijaż w neutralnych kolorach, elegancki makijaż wieczorowy, jak i coś bardzo kolorowego i szalonego. Plusy: 10 matowych cieni, 8 błyszczących dwa odcienie matowego beżu- bardzo jasny oraz nieco ciemniejszy odcienie Lemon slice i Citrus- co za kolory! Ciężko im się oprzeć, ilekroć chciałam zrobić szybki, dzienny makijaż tą paletą, zupełnym przypadkiem pędzel mi wpadał właśnie w te dwa cienie...przypadkiem... pigmentacja, a jakże. Nawet te bardzo soczyste kolory są bardzo dobrze nasycone, dzięki czemu nie musimy się zbytnio namęczyć podczas malowania. Oprócz tego cienie nakładają i łączą się ze sobą bezproblemowo. tak samo jak w poprzedniej, w tej palecie cienie błyszczące również nie sprawiły mi żadnych problemów

Szczoteczka soniczna Dermofuture- czy to ma sens

Obraz
Cześć! Zakupiłam ostatnio nowy gadżet- jak się zapewne domyślacie po tytule, chodzi o szczoteczkę ( myjkę ?) soniczną marki Dermofuture ;) Jeśli jesteście ciekawi co to takiego, co ma robić i jak się spisuje przy mojej bardzo dziwnej skórze, to zapraszam do dalszego czytania :) Zacznijmy od tego, co takiego jest z tą moją skórą, że postanowiłam nazwać ją dziwną. Dzięki temu będziecie w stanie stwierdzić, czy taka szczoteczka pomoże na Wasze problemy, czy też zupełnie nie jest to gadżet dla Was. Otóż Szanowni Państwo, moja cera jest dość wrażliwa i odwodniona (nie jakoś ekstremalnie, tak w skali od 1-10 dałabym jej 4 jeśli chodzi o wrażliwość), ma mnóstwo rozszerzonych porów oraz niesamowicie się przetłuszcza. Nie chodzi o lekkie świecenie trzy godziny po nałożeniu makijażu. Rozmawiamy o niesamowitym błysku 24h/7 i chodzeniu w obłoczku pudru. Oprócz tego skórę mojej twarzy i szyi regularnie zamieszkuje całkiem duża ilość tak zwanych "niedoskonałości", czyl

Nowe czekolady I♡Revolution część I- Macaroons

Obraz
W związku z pojawieniem się nowych czekolad, jako przeogromna ich fanka nie mogłam sobie odpuścić umoczenia w nich paluchów... Planowałam co prawda zakup tylko dwóch z nich, ale Iktorn się wtrącił i tym sposobem mam wszystkie pięć ;) Kiedy ostatnio pojawiły się nowe czekoladki zrobiłam recenzję zbiorczą ( tutaj ), ale tym razem uznałam, że każda z tych palet dostanie swoje pięć minut ;) Będą zdjęcia oraz conajmniej dwa makijaże wykonane daną paletą. Dzisiaj przedstawię Wam nieco bliżej Macaroons- jedną z tych, których nie chciałam. Najmniej zachwyciła mnie na zdjęciach i pierwszą ją odrzuciłam. Raczej nie jest to paleta którą można wykonać cały makijaż od A do Z (na uparciucha można, ale po co się ograniczać :)) Ja się uparłam i jedynym cieniem nie z palety którego użyłam, był czarny do zagęszczenia linii rzęs. Na początek wspomnę o minusach tej palety: tylko 4 matowe cienie, aż 14 błyszczących matowy beż, ale w moim odczuciu lekko za ciemny brak czarn