Makijaż trochę walentynkowy?

Cześć wszystkim!

Na blogu od jakiegoś czasu pustki, gdyż choróbsko paskudne rozłożyło mnie na łopatki totalnie. Ale pomiędzy jedną serią chorowania a drugą, udało mi się wykrzesać nieco sił na wykonanie pewnego prostego makijażu, zalatującego lekko zbliżającymi się walentynkami. Oto i ON:




Do wykonania tego makijażu użyłam:

Podkład: Lumene matte nr 01 (jeszcze stara wersja)
korektor: Eveline Magical Perfection 01
Puder: Ecocera puder bambusowy
Brwi: kredka Golden Rose 101 + cień Golden Rose 102
Oczy: Nabla Poison Garden + Paese Warm Memories 
Tusz: Maybelline Colossal Volum Express
Bronzer: Golden Rose Terracotta 04
Róż: Bourjois Sienne
Usta: Golden Rose Velvet Matte 18

Wybaczcie brak większej ilości zdjęć bądź opisu krok po kroku, ale naprawdę choroba mnie dopadła paskudna i nie mam siły żyć 😓

Trzymajcie za mnie kciuki tak jak i ja za Was trzymam, zdrówko! 😉





Speszyl Fenks dla mojego ulubionego Grafik dizajnera Krzysztofa, który to uratował jedyne logiczne zdjęcie tegoż makijażu przed paskudnym KŁAKIEM na środku, który wkradł się Iktornowi w obiektyw 😅

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Felicea Naturalny olejek regeneracyjny- recenzja z analizą składu

Łuszczyca- co zrobić jak nie wiadomo co robić ;)

Sposoby na trwały makijaż bez efektu "tynku", "tapety" i "ciastka"