Pierwsze wrażenia- Makeup Revolution Mint Chocolate, Rose Gold, 24K Gold
Dzisiaj kilka słów o moich nowych nabytkach: trzech pięknych, czekoladowych paletach z Makeup Revolution. Opowiem Wam co się zmieniło, pokażę swatche oraz makijaż, który zmalowałam jedną z tych palet.
Jeśli chodzi o palety z Makeup Revolution można powiedzieć, że jestem weteranem. Były to jedne z pierwszych moich palet i od tego czasu uzbierała mi się całkiem niezła kolekcja. Szczególnie przypadły mi do gustu oczywiście czekoladowe palety I ♡ Makeup i to nie tylko ze względu na swoje urocze opakowanie :)
Cienie z najnowszych palet czekoladowych mają troszkę inną ( lepszą oczywiście ;)) jakość. Coś się w nich subtelnie zmieniło, dzięki czemu cienie matowe ( a raczej satynowe) jeszcze lepiej się rozcierają, a cienie błyszczące są bardziej lepkie i jakby foliowe, szczególnie te w palecie Rose Gold. W pozostałych paletach są też standardowe cienie perłowe, ale jest też kilka tych bardziej mokrych oraz takich jakby duo chrome. Warto wspomnieć też o tym, że trwałość cieni w nowszych czekoladkach jest nieco lepsza. U mnie zawsze pod koniec dnia minimalnie się rolowały, teraz wcale, a nie zmieniałam bazy pod cienie.
W palecie Mint Chocolate znajdziecie bardzo ładne połączenie zarówno ciepłych, jak i chłodniejszych kolorów. Szczególnie wpadły mi w oko te przepiękne zielenie, a podbite przez cieplejsze kolory inspirują do naprawdę bardzo ciekawych makijaży.
Rose Gold to paleta naprawdę niezwykła. Błyszczące cienie są kompletnie inne niż we wcześniejszych czekoladowych paletach. Bardzo ładnie się nakładają, prawie nie osypują i wyglądają bardzo dobrze nałożone na sucho, jak i przyklejone na klej do brokatu. Tutaj kompletnie na sucho:
24k gold to paleta przed którą najbardziej się broniłam. Na zdjęciach wyglądała prawdę mówiąc tak sobie, uznałam że mam mnóstwo innych palet zawierających bardzo podobne kolory. Jednak mój ukochany Hulk którego zawsze zatrudniam do robienia zamówień przez internet, postanowił zrobić mi niespodziankę, więc i tak ją zamówił jak nie patrzyłam. I dobrze zrobił ;) W tej chwili jest to moja ulubiona paleta do makijaży dziennych zarówno tych " szybko, szybko, za dwie minuty musisz wyjść!", jak i tych " a co by tu dziś sobie machnąć ciekawego...".
A na koniec makijaż zmalowany paletą Rose Gold:
Jeśli chodzi o palety z Makeup Revolution można powiedzieć, że jestem weteranem. Były to jedne z pierwszych moich palet i od tego czasu uzbierała mi się całkiem niezła kolekcja. Szczególnie przypadły mi do gustu oczywiście czekoladowe palety I ♡ Makeup i to nie tylko ze względu na swoje urocze opakowanie :)
Cienie w tych paletach są dobrze napigmentowane, łatwo się rozcierają, łączą ze sobą i nie zanikają podczas blendowania. W tej chwili w asortymencie jest 14 czekoladowych palet, a ja mam 11 z nich, więc jak widać mam w tej kwestii pewne doświadczenie ;)
Cienie z najnowszych palet czekoladowych mają troszkę inną ( lepszą oczywiście ;)) jakość. Coś się w nich subtelnie zmieniło, dzięki czemu cienie matowe ( a raczej satynowe) jeszcze lepiej się rozcierają, a cienie błyszczące są bardziej lepkie i jakby foliowe, szczególnie te w palecie Rose Gold. W pozostałych paletach są też standardowe cienie perłowe, ale jest też kilka tych bardziej mokrych oraz takich jakby duo chrome. Warto wspomnieć też o tym, że trwałość cieni w nowszych czekoladkach jest nieco lepsza. U mnie zawsze pod koniec dnia minimalnie się rolowały, teraz wcale, a nie zmieniałam bazy pod cienie.
W palecie Mint Chocolate znajdziecie bardzo ładne połączenie zarówno ciepłych, jak i chłodniejszych kolorów. Szczególnie wpadły mi w oko te przepiękne zielenie, a podbite przez cieplejsze kolory inspirują do naprawdę bardzo ciekawych makijaży.
24k gold to paleta przed którą najbardziej się broniłam. Na zdjęciach wyglądała prawdę mówiąc tak sobie, uznałam że mam mnóstwo innych palet zawierających bardzo podobne kolory. Jednak mój ukochany Hulk którego zawsze zatrudniam do robienia zamówień przez internet, postanowił zrobić mi niespodziankę, więc i tak ją zamówił jak nie patrzyłam. I dobrze zrobił ;) W tej chwili jest to moja ulubiona paleta do makijaży dziennych zarówno tych " szybko, szybko, za dwie minuty musisz wyjść!", jak i tych " a co by tu dziś sobie machnąć ciekawego...".
A na koniec makijaż zmalowany paletą Rose Gold:
Na koniec dodam tylko, że żadne ze zdjęć nawet nie leżało obok fotoszopów, bo nie przepadam.
Mam nadzieję, że ten post pomógł ewentualnym niezdecydowanym kosmetykocholiczkom, jeśli tak- polecam się na przyszłość ;)
Specjalne podziękowania dla dzielnej modelki, która twierdzi, że jest niefotogeniczna. Ja bym chciała być TAK niefotogeniczna ;)
:D
OdpowiedzUsuń