Felicea Naturalny olejek regeneracyjny- recenzja z analizą składu

 Hej!

 

Pomyślałam sobie niedawno, że fajnie by było pisać od czasu do czasu coś w stylu "recenzji" jednego konkretnego kosmetyku. Zwykle piszę o kosmetykach (szczególnie tych pielęgnacyjnych) tylko w ulubieńcach, a tam nie poświęcam im tyle uwagi ile powinnam z powodu braku miejsca 😀 A czasem warto, chociażby po to, żeby przeanalizować skład, powiedzieć coś więcej na temat stosowania i efektów, a nawet żeby nieco bliżej przyjrzeć się samej marce.

Tak więc co jakiś czas takie wpisy będą się pojawiać, a na pierwszy ogień pójdzie Olejek regenerujący marki Felicea.

 


 

Marka Felicea to polska marka kosmetyków naturalnych. Do niedawna w ofercie można było znaleźć wyłącznie kosmetyki kolorowe, jednak (co bardzo mnie cieszy, ponieważ z naturalnymi kosmetykami kolorowymi nie jest mi do końca po drodze 😈) zaczyna się powoli pojawiać pielęgnacja. Jeśli chodzi o składy tych kosmetyków to nie ma się do czego przyczepić, część z nich jest również wegańska. Warto też zaznaczyć, że produkcja również odbywa się w Polsce. 

Osobiście w tej marce podoba się to, że na stronie internetowej można znaleźć bardzo szczegółowe informacje na temat każdego kosmetyku, zaczynając od składu (wraz z krótkim opisem każdego ze składników), a kończąc na informacji o opakowaniu. Inne marki powinny się od nich uczyć, serio 😊


Dwa miesiące temu trafiła w moje łapki nowość, czyli olejek który dzisiaj rozbierzemy na czynniki pierwsze. A oto co na jego temat mówi producent:

"Naturalny olejek regeneracyjny przeznaczony do codziennej pielęgnacji spękanej i przesuszonej skóry, idealny do stosowania przy częstym myciu i dezynfekcji rąk. Przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Po zastosowaniu skóra staje się gładka i miękka, a jej kondycja wyraźnie się poprawia. Może być stosowany do całego ciała. Produkt wegański." 

 Obietnice producenta w tym wypadku mają sens, to właśnie robią oleje 😉 Po dość długim stosowaniu potwierdzam, to właśnie robi ten produkt.

Opakowanie jest szklane, z pipetą, zakrętka jest wykonana z plastiku. 

Pojemność 30 ml

Cena około 19 zł

Dostępność: Sklep producenta, Biorganic*, Drogeria ekologiczna, E-kobieca. Nie mam informacji odnośnie dostępności stacjonarnej, jeśli ktoś coś wie, gdzieś widział- chętnie się dowiem 😃

Skład (INCI); Vitis Vinifera Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olus Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Shea Butter Ethyl Esters, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Citrus Aurantium Bergamia Oil. 

A po naszemu:

Olej z pestek winogron- bogate źródło witamin A, D, E, K oraz flawonoidów, ma działanie antyoksydacyjne, regenerujące i odżywcze. Łagodzi podrażnienia. 

Olej ze słodkich migdałów- źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych. Nawilża i regeneruje skórę.

Naturalny olej roślinny- natłuszcza, odżywia. 

Olej rycynowy- tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, która zapobiega odparowywaniu wody (szczególnie ważne teraz, kiedy kaloryfery grzeją i robią ze skórą to co robią 😉).

Estry masła Shea (masło Shea w płynie)- ma działanie łagodzące, wygładzające, rewitalizujące. Polecane dla alergików. 

Olej z nasion bawełny- polecany dla cery wrażliwej, przesuszonej i alergicznej. Wygładza i regeneruje.

Witamina E (roślinna)- zwana eliksirem młodości. Wygładza i uelastycznia skórę.

Olej z nasion słonecznika- wzmacnia naturalną barierę ochronną, regeneruje naskórek. Jest polecany również do cer tłustych, ze względu na działanie normalizujące.

Olejek bergamotowy- ma działanie łagodzące, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze. Pomocny przy leczeniu chorób skórnych. Ma przyjemny, cytrusowy zapach, lekko wyczuwalny w tym kosmetyku. 

Konsystencja tego olejku jest dosyć lekka (jak na olej oczywiście), nałożony w logicznej ilości (3-6 kropli w przypadku stosowania na dłonie) szybko się wchłania. Zostawia lekką, ale nie lepką warstwę. Na początku stosowałam go tylko zgodnie z przeznaczeniem, czyli do rąk, głównie na noc, w ciągu dnia nie lubię mieć na rękach nic, co czasem kończy się dla mnie kiepsko 😅 Bardzo dobrze sprawdza się wcierany w paznokcie oraz skórki wokół nich, jeśli macie suche, odstające, twarde skórki- polecam. 

Stosowałam go również na twarz, jednak okazjonalnie- moja cera mocno się przetłuszcza, wolę lżejsze kosmetyki. Jednak w momencie kiedy moja skóra miała lekką histerię wywołaną rozpoczęciem sezonu grzewczego, sprawdził się bardzo dobrze. 

Ale najlepiej sprawdził mi się ten olejek do włosów. Zarówno do olejowania (ja olejuję tylko na sucho) oraz do zabezpieczania końcówek i wygniatania sucharków powstałych przy stylizacji. Blask jaki zostawia na włosach to jest coś 💓

Oczywiście dałam go też do przetestowania Iktornowi- on ma wiecznie suche i popękane dłonie w związku z towarzyszącym mu od zawsze AZS. -  Trochę działa.

To tyle na dzisiaj, do następnego 😊

 

* na hasło FAN_KosmetycznaGorączka rabat 5% do 2 grudnia 2020 w sklepie Biorganic 😊 Dużo naturalnego dobra do makijażu i pielęgnacji ciała, twarzy i włosów 💓



PS Wy też tak macie, że zaczynacie dbać o dłonie dopiero, jak zaczynają wyglądać TAK ↓ ??? 

 


 Ja tak bardzo nie znoszę mieć coś na dłoniach, że niestety tak to wygląda 😅

 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łuszczyca- co zrobić jak nie wiadomo co robić ;)

Sposoby na trwały makijaż bez efektu "tynku", "tapety" i "ciastka"