Woda różana i przepisy z jej użyciem
O wodzie różanej i jej zbawiennym wpływie na skórę słyszała chyba każda osoba, która choć w minimalnym stopniu interesuje się pielęgnacją. Dlatego dzisiaj opowiem o niej tym, którzy jeszcze jakimś cudem o niej nie słyszeli, a tym którzy chcieliby ją wypróbować pokażę moje dwa ulubione kosmetyki domowej roboty, których bazowym składnikiem jest woda różana.
Zapach:
Jedni go lubią inni nie ;) Ja kiedyś nie byłam do niego przekonana (bardzo delikatnie mówiąc), ale teraz kompletnie mi nie przeszkadza (a nawet coraz częściej stwierdzam, że jest przyjemny). Zapach róży działa odprężająco i poprawia samopoczucie.
Wpływ na skórę:
Woda różana przede wszystkim bardzo dobrze łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia. Nie bez powodu używam jej szczególnie często wiosną i latem, kiedy moja skóra wiecznie ma jakiś problem z powodu pyłków i słońca. Ujednolica koloryt cery, nawilża i odżywia. Ponadto ma działanie przeciwzapalne i reguluje pH. Polecana jest do każdego rodzaju skóry: od naczyniowej poprzez trądzikową, aż po dojrzałą ze względu na działanie antyoksydacyjne.
Z powodzeniem można ją też stosować do okładów na zmęczone oczy oraz do odświeżania makijażu w ciągu dnia.
Wpływ na włosy:
Wody różanej można używać jako płukanki lub mgiełki do włosów. Nawilża je, wygładza, nadaje blasku i przyjemnego zapachu, mając odżywczo-łagodzący wpływ na skórę głowy.
Często w okresie wiosenno-letnim robię sobie moje dwa, banalnie proste kosmetyki do twarzy na bazie wody różanej. Tak jak wszystkie moje domowe mieszanki robię je na oko, jest w nich niewiele składników, a ich proporcje można zmieniać w zależności od potrzeb.
Tonik Różany:
Toniku różanego używam zarówno do spryskiwania twarzy po umyciu, jak i do odświeżania makijażu w ciągu dnia. Po prostu spryskuję skórę i przykładam chusteczkę, dzięki czemu usuwam z twarzy nadmiar sebum, a moja cera rozjaśnia się i uspokaja. A oto przepis na tonik:
Biorę butelkę z atomizerem (100ml) i wypełniam ją wodą różaną*, zostawiając od góry około centymetr miejsca. Dodaję około 20 kropli oleju z pestek winogron, tyle samo oleju różanego (tutaj użyłam z dzikiej róży, ale może być z każdej innej ;)) oraz 10-15 kropli kwasu hialuronowego.
Jeśli wasza skóra jest bardzo sucha możecie dodać więcej oleju z pestek winogron lub oleju jojoba, makadamia lub jakiegokolwiek innego, który odpowiada Waszej skórze.
Przed każdym użyciem tonik należy wstrząsnąć :)
Dwufazowe serum różane z witaminą C (bez dodatku witaminy C ;))
Nakładam je wieczorem na całą twarz zamiast kremu lub mieszam z tym, który aktualnie używam, żeby dodać mu bardziej nawilżających właściwości. To serum jest bogate w witaminę C, która wyrównuje koloryt cery, rozjaśnia przebarwienia i wzmacnia naczynia krwionośne.
Buteleczkę z pipetą wypełniam do połowy wodą różaną, dolewam około 30 kropli oleju różanego, tyle samo oleju rokitnikowego i 20 kropli kwasu hialuronowego. Dolewam do pełna oleju z pestek winogron i gotowe :) Rzecz jasna przed użyciem wstrząsnąć.
* Muszę wspomnieć o jeszcze jednej, ważnej rzeczy. Ja nie rozcieńczam hydrolatu różanego, jednak może się zdarzyć, że wasza skóra zareaguje na nierozcieńczony płyn podrażnieniem. W takiej sytuacji często wystarczy rozcieńczyć go lekko wodą destylowaną. Moja skóra nigdy nie zareagowała źle na żaden hydrolat, ale różnie z tym bywa ;)
Mam nadzieję, że moje przepisy Wam się spodobały i skusicie się na wypróbowanie. Niech Wam dobrze służą :)
Iktorn uczy: Sok z dzikiej róży jest świetny do herbaty i na przeziębienia. Zwiększa przyswajanie żelaza, a co ciekawe jest pomarańczowy a nie różowy.
Zapach:
Jedni go lubią inni nie ;) Ja kiedyś nie byłam do niego przekonana (bardzo delikatnie mówiąc), ale teraz kompletnie mi nie przeszkadza (a nawet coraz częściej stwierdzam, że jest przyjemny). Zapach róży działa odprężająco i poprawia samopoczucie.
Wpływ na skórę:
Woda różana przede wszystkim bardzo dobrze łagodzi wszelkiego rodzaju podrażnienia. Nie bez powodu używam jej szczególnie często wiosną i latem, kiedy moja skóra wiecznie ma jakiś problem z powodu pyłków i słońca. Ujednolica koloryt cery, nawilża i odżywia. Ponadto ma działanie przeciwzapalne i reguluje pH. Polecana jest do każdego rodzaju skóry: od naczyniowej poprzez trądzikową, aż po dojrzałą ze względu na działanie antyoksydacyjne.
Z powodzeniem można ją też stosować do okładów na zmęczone oczy oraz do odświeżania makijażu w ciągu dnia.
Wpływ na włosy:
Wody różanej można używać jako płukanki lub mgiełki do włosów. Nawilża je, wygładza, nadaje blasku i przyjemnego zapachu, mając odżywczo-łagodzący wpływ na skórę głowy.
Często w okresie wiosenno-letnim robię sobie moje dwa, banalnie proste kosmetyki do twarzy na bazie wody różanej. Tak jak wszystkie moje domowe mieszanki robię je na oko, jest w nich niewiele składników, a ich proporcje można zmieniać w zależności od potrzeb.
Tonik Różany:
Toniku różanego używam zarówno do spryskiwania twarzy po umyciu, jak i do odświeżania makijażu w ciągu dnia. Po prostu spryskuję skórę i przykładam chusteczkę, dzięki czemu usuwam z twarzy nadmiar sebum, a moja cera rozjaśnia się i uspokaja. A oto przepis na tonik:
Biorę butelkę z atomizerem (100ml) i wypełniam ją wodą różaną*, zostawiając od góry około centymetr miejsca. Dodaję około 20 kropli oleju z pestek winogron, tyle samo oleju różanego (tutaj użyłam z dzikiej róży, ale może być z każdej innej ;)) oraz 10-15 kropli kwasu hialuronowego.
Jeśli wasza skóra jest bardzo sucha możecie dodać więcej oleju z pestek winogron lub oleju jojoba, makadamia lub jakiegokolwiek innego, który odpowiada Waszej skórze.
Przed każdym użyciem tonik należy wstrząsnąć :)
Dwufazowe serum różane z witaminą C (bez dodatku witaminy C ;))
Buteleczkę z pipetą wypełniam do połowy wodą różaną, dolewam około 30 kropli oleju różanego, tyle samo oleju rokitnikowego i 20 kropli kwasu hialuronowego. Dolewam do pełna oleju z pestek winogron i gotowe :) Rzecz jasna przed użyciem wstrząsnąć.
* Muszę wspomnieć o jeszcze jednej, ważnej rzeczy. Ja nie rozcieńczam hydrolatu różanego, jednak może się zdarzyć, że wasza skóra zareaguje na nierozcieńczony płyn podrażnieniem. W takiej sytuacji często wystarczy rozcieńczyć go lekko wodą destylowaną. Moja skóra nigdy nie zareagowała źle na żaden hydrolat, ale różnie z tym bywa ;)
Mam nadzieję, że moje przepisy Wam się spodobały i skusicie się na wypróbowanie. Niech Wam dobrze służą :)
Iktorn uczy: Sok z dzikiej róży jest świetny do herbaty i na przeziębienia. Zwiększa przyswajanie żelaza, a co ciekawe jest pomarańczowy a nie różowy.
Komentarze
Prześlij komentarz